„Jeśli chce się spełniać marzenia trzeba uwierzyć w siebie, a do tego niezbędna jest wewnętrzna motywacja.”
Żeby opowiedzieć o moim pierwszym maratonie chciałbym nawiązać do tego jak się zaczęła moja przygoda z bieganiem. Od czerwca 2012 roku zmieniło się moje życie. To dzięki Krzyśkowi mojemu koledze i sąsiadowi narodziła się we mnie nowa pasja. Wspaniała przygoda z bieganiem jest czymś niespodziewanym i nieprawdopodobnym w moim życiu. Jakby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę biegał to bym go wyśmiał... Jeździliśmy z Krzyśkiem na rowerze, potem razem biegaliśmy. W taki właśnie sposób zawiązuje się przyjaźń. Myśl, że kiedykolwiek pobiegnę w maratonie była abstrakcją i czymś nieosiągalnym. Po pierwszym Półmaratonie Silesii zacząłem się zastanawiać czy nie spróbować. Zapisałem się, dokonałem opłaty i się nie wycofam. Biegałem coraz więcej i dłużej. W sierpniu skończyłem 50 lat, a tu takie wyzwanie. Konsekwentnie realizowałem swój plan przygotowań do maratonu, pokonać samego sobie i swoje słabości. Może właśnie trzeba wytyczać sobie nowe zadania by życie było coraz ciekawsze.
Maraton czas zacząć…Wystartowałem razem z Mariuszem, dopingował mnie na trasie, stopował jak trzeba było. Dzięki Mario. Jakiś czas biegliśmy razem potem odskoczyłem. Dogonił mnie, podpowiadał: Miro nie to tempo, były inne założenia, za szybko biegniesz, zwolnij….ufff a ja na to: Mariusz sam nie wiem czy mi Garmin źle wskazuje, czy za szybko biegnę….i zaś odskoczyłem.
Niesamowity Power, niesamowita energia, a wsparcie kibiców niosło mnie do przodu jakbym leciał do nieba i nawet nie zastanawiałem się czy dam radę. Jak wbiegałem na metę poczułem niesamowitą radość, a dzwoniąc do żony rozpłakałem się, Kochanie przebiegłem maraton.
Jestem MARATOŃCZYKIEM, sięgnąłem po niemożliwe. Przekroczyłem nieosiągalne granice. To jest to co chciałbym biegać. Obecnie mam za sobą już drugi maraton tym razem górski.
Teraz już wiem, że życie zaczyna się po maratonie.
Jak przygodę ze sportem zaczynałem
Nigdy o tym nie myślałem
Że to wciągnie mnie z zapałem
Ktoś zapalił we mnie światło
I wybudził mnie z letargu
Tej niemocy i lenistwa
Rzecz normalna…oczywista…?
Jaki tego dalszy ciąg ?
Tego w skrócie tu nie powiem
Bo siłownia była pierwsza
Potem z mym sąsiadem rower
A tu raptem powie ktoś
Że odbiło jemu coś
Bo zająłem się bieganiem
Co się stało, skąd się wzięło
Może mu przybyło latek
Więc się wziął za siebie człek
Robi popłoch wśród sąsiadek
Biegam wszędzie biegam dużo
I po lasach i przed burzą
Podczas deszczu oraz w śnieg
To dopiero piękny bieg
Ten rok wyzwań ma bez liku
Pięćdziesiątka na liczniku
Mówiąc krótko nie mam dość
A maraton to jest coś
Jeszcze powiem tutaj w skrócie
Róbcie coś ze sobą ludzie
Bo sport nam przedłuża życie
Daje radość, werwę, ciszę
Serce, tętno, wszystko gra
Każdy cel niech w życiu ma.
Ja tak spełniam swe marzenia
Bo bieganie ludzi zmienia
Jest do życia więcej chęci
No nie powiem mnie to kręci
Przygoda ta niech wiecznie trwa
życie w końcu sens swój ma
Chcesz zostać członkiem klubu HRmax Żory? Musisz mieć ukończone 18 lat, wypełnić deklarację członkowską, przedstawić rekomendację 2 członków naszego klubu, opłacić wpisowe 50 PLN oraz składkę 50.00 PLN za rok. Przekonaj się o korzyściach płynących z członkowstwa w naszym klubie.